O smokach, diabełkach, programie HAARP i ich pomocnikach

Po smokach spotykanych na terenie byłej strzelnicy znajdującej się w obszarze Górek Czechowskich w Lublinie, gigantycznych rozmiarów diabełku pyłowym nagranym w innym miejscu Dzielnicy Czechów Południowy - przyszedł czas na program HAARP oraz pomocników ciemnej strony mocy. 

Nie tak dawno społecznicy skupieni w nieformalnej inicjatywie Lubelski Alarm Smogowy i Porozumienie Obrony Lublina zabiegali czynnie i skutecznie o ocalenie terenu byłej strzelnicy znajdującej się w obszarze Górek Czechowskich w Lublinie, który poddany został niszczycielskim działaniom lokalnych smoków wyposażonych w ciężarówki pełne odpadów, buldożery formujące nasypy i cysterny wylewające tam ciecze nieznanego składu chemicznego i pochodzenia - gdy w innej części tej samej dzielnicy pojawił się zwiastun poważnych i groźnych zjawisk atmosferycznych, którym był diabełek pyłowy (ang. dust devil). 

Nie byłoby w tym zapewne niczego nadzwyczajnego gdyby nie rozmiar tej anomalii pogodowej, która charakterystyczna jest dla terenów... pustynnych. 

Jakby tego było mało, to w dniu dzisiejszym tj. 19 sierpnia 2017 roku, w trakcie pobytu w okolicach Górek Czechowskich (ul. Braci Wieniawskich 5) - zostałem zaproszony do złożenia podpisu pod Petycją "W sprawie budowy parku na Górkach Czechowskich", która jest adresowana do Prezydenta, Rady Miasta Lublin i TBV Sp. z o.o., oficjalnego właściciela obszaru Górek Czechowskich (oraz terenu , który został nawiedzony przez "diablika pyłowego"). 

Poinformowany przez "wolontariuszy" (cudzysłów wynika z faktu, że zbierający podpisy mają z góry narzuconą ilość 1,5 tysiąca zaewidencjonowanych respondentów), że działają w imieniu Stowarzyszenia "Społeczna inicjatywa budowy parku na Górkach Czechowskich", którego celem jest uratowanie całego w/w obszaru przed zabudową poprzez urządzenie tam ogólnodostępnego parku - gotów już byłem podać swoje dane personalne i złożyć stosowny podpis, by tym sposobem przyspieszyć realizację oficjalnych planów uchwalonych przez Radę Miasta Lublin przed 17. laty (SUiKZP Lublina 2000 rok). 

Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że w Petycji chodzi tylko o 70 hektarów w/w obszaru, a uzasadnieniem do tego miałoby być zaniechanie podstawowych obowiązków właściciela terenu i Urzędu Miasta Lublin, które zapisane są w Ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. 

Ze względu na to, że jako jeden z tysięcy mieszkańców Lublina, którzy złożyli podpis pod Petycją "Ochrona Górek Czechowskich w Lublinie" i nie doczekali się realizacji zapisanych tam postulatów - gotów byłem i jestem nadal popierać wszystkie inicjatywy i działania, które mają na celu ochronę tego obszaru przed urbanizacją. 

Jako społecznik z krwi i kości doceniam i akceptuję wszystkie akcje, które mają na celu aktywizację społeczeństwa i ochronę interesu publicznego - pod warunkiem wszakże, że nie stoją za tym obligatoryjne i obowiązkowe ilości osób, które muszą przekonać "wolontariusze". 

Święty Franciszek - patron ekologów i zwiastun pokoju nie tak zapewne wyobrażał sobie zaangażowanie w sprawy środowiska naturalnego, o czym chciałbym porozmawiać osobiście z koordynatorką akcji zbierania podpisów pod Petycją "W sprawie budowy parku na Górkach Czechowskich", Przewodniczącą "Społecznej inicjatywy budowy parku na Górkach Czechowskich", Panią Anną Zielińską. 

Niestety tak w/w Petycja jak i Google nie podają bezpośredniego kontaktu ani nie prowadzą do jakiegokolwiek miejsca w sieci Internet, w którym byłby jakikolwiek ślad realnego życia p. koordynator w/w akcji. Być może ten felieton spowoduje, że dojdzie do możliwości kontaktu z istniejącą faktycznie osobą, a nie wirtualnym tworem, który spowodował realne zobowiązania wobec "wolontariuszy" zbierających podpisy pod Petycją w sprawie zagospodarowania Górek Czechowskich niezgodnie z zapisami obowiązującego nadal Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Lublina i faktycznych oczekiwań mieszkańców, czemu dawali wyraz składając uwagi do projektu nowej "lokalnej konstytucji". 

W dniu dzisiejszym miało również miejsce inne niecodzienne wydarzenie, a było nim pakowanie do worków odpadów w formie suchej frakcji zebranej w Górkach Czechowskich przez jednego z lokalnych polskich artystów plastyków, który jest twórcą i wykonawcą land art zlokalizowanych w otulinie planowanego tam wcześniej prawnego rezerwatu przyrody. 

Swoje osobiste spotkanie z Panem Jarosławem Koziarą zakończyłem westchnieniem, że w sprzątaniu własnej działki jakoś nikt nie chce mnie wyręczać - nie licząc zięcia, który z własnej inicjatywy wykasza porastające ją trawy i chwasty. O pilnowaniu, by nie dochodziło na niej do libacji alkoholowych, podpaleń i wybryków chuligańskich już nie wspominałem... 

Wracając na koniec to tytułu, w który znalazł się również "program HAARP" (ang. High Frequency Active Auroral Research Program) - całą sytuację należy skwitować tak, że nawet jeżeli ekstremalne zjawiska pogodowe są wynikiem jakichś planowych działań, to i tak stoją za tym ludzie, których śmiało można nazwać pomocnikami smoków, diabełków i innych stojących po złej stronie mocy symbolicznych postaci. 

Zdrowia wszystkim internautom oraz ich bliższym i dalszym życzy,

Andrzej Filipowicz 
Lubelski Alarm Smogowy 
Porozumienie Obrony Lublina 
Członek Rady Dzielnicy Czechów Południowy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *