Z kolejną już wizytą na terenie byłej strzelnicy w Górkach Czechowskich w Lublinie, której obszar rok temu podano zbrodniczym działaniom polegającym na zasypywaniu odpadami siedlisk i porostów ściśle chronionej flory i fauny.
Kilkunastotonowe wywrotki i ciężki sprzęt budowlany przez wiele miesięcy skutecznie płoszyły gniazdujące tam lęgi ptactwa i kolonie innych ściśle chronionych gatunków fauny oraz zasypywały i tratowały ich pożywienie.
Ta zarejestrowana kamerą, ostatnia wizyta w jednej z części strefy Ekologicznego Systemu Obszarów Chronionych (ESOCh) Miasta Lublin zbiegła się z 31. rocznicą wybuchu w elektrowni atomowej w Czarnobylu, 72. rocznicą pogrzebania w Górkach Czechowskich żołnierzy AK z oddziału Stanisława Łukasika ps. „Ryś”, egzekucji i grzebania nieznanej liczby więźniów politycznych kaźni w Zamku Lubelskim oraz 75. rocznicy, dwudniowej zbiorowej egzekucji w tamtym obszarze, więźniów narodowości żydowskiej, którzy byli ‚pensjonariuszami” niemieckiego obozu zagłady na lubelskim Majdanku.
Jeszcze rok temu w tym samym miejscu tętniło życie wielu gatunków flory i fauny, a które to zostało ręką ludzką zniszczone bezpowrotnie.
W miejscu realizacji materiału żerowało lub miało swoje siedliska ponad 60 zinwentaryzowanych na tym obszarze chronionych prawnie gatunków ptaków i 38 gatunków motyli, w tym kilku rzadkich i chronionych jak czerwończyk nieparek i modraszek arion.
Można tam było zobaczyć lub spotkać kilkadziesiąt gatunków roślin leczniczych, ziół i roślin miododajnych, które dotleniają i aromatyzują powietrze, dwanaście z nich podlega ochronie. Regularnie przebywały tam zapylające je owady, np. trzmiele. Warte podkreślenia jest to, że ptaki i owady te są na tyle ważne i deficytowe w przyrodzie, że buduje się dla nich za pieniądze publiczne specjalne “hotele”, z których one i tak nie chcą korzystać.
Spotykano w tym obszarze również chomika europejskiego, który w UE i Polsce objęty jest ochroną ścisłą i wymaga ochrony czynnej…
Co jeszcze musi się wydarzyć w naszym mieście, regionie i kraju, by obszary takie jak Górki Czechowskie w Lublinie otoczone zostały specjalną opieką i nadzorem, który byłby tylko i wyłącznie zwykłym wyrazem człowieczeństwa?
W tle tej sprawy związanej ze zniszczeniem środowiska naturalnego, w trybie niesławnego art. 212 kk toczą się działania prokuratury w Lublinie przeciwko jednemu ze społeczników, który swoją konsekwencją doprowadził do oczyszczenia fragmentu strefy ESOCh z odpadów nawożonych tam przez ponad 8 miesięcy ubiegłego roku. Tak jak niegdyś ścigano obywateli naszego kraju za kolportowanie prawdy, która mogła godzić w systemowe sojusze polityczne, tak teraz próbuje się ścigać tych samych obywateli za kolportowanie informacji, które mogą zagrozić interesom lokalnego układu zamkniętego, czyli sojuszowi polityki z biznesem.
Obecny właściciel rzeczonego obszaru leżącego w granicach administracyjnych Gminy Lublin czuje się taki mocny, że 100% społecznika oczami swojej chorej wyobraźni widzi już w więzieniu, do którego miałby być wtrącony przez prokuraturę z oskarżenia publicznego.
Może to tylko z zazdrości, a może ze świadomości, że on sam nie ma nawet najmniejszych szans na status więźnia politycznego IV RP, który dla mnie osobiście nadany w trybie art. 212 kk byłby nie lada wyróżnieniem, bo wyrok być może można kupić ale na szacunek innych trzeba po prostu zapracować, co swoim przykładem pokazał między innymi Pierwszy więzień polityczny IV RP, Zygmunt Miernik.
W kontekście powyższego, niosąca się po Lublinie informacja, o land artach zaplanowanych na wierzchowinach najbliższych byłej strzelnicy, będzie niczym kwiatek do kożucha, albo jak kto woli – cywilizowaną formą kontynuacji niszczenia ekosystemu Górek Czechowskich. To nie jest komedia, a tragifarsa.
Do kwestii pominięcia Górek Czechowskich w projekcie Programu Rewitalizacji Miasta Lublin powrócimy już wkrótce.
Tak zapewne będzie wyglądała większość terenu Górek Czechowskich już w niedalekiej przyszłości – szczególnie jak oficjalnemu właścicielowi tego obszaru uda się zrealizować jedno ze swoich największych marzeń w postaci widoku mojej skromnej osoby w zakładzie karnym…